Lodowisko OSiR Wawer, ul. V Poprzeczna 22
Moje ukochane lodowisko to zdecydowanie OSiR Wawer w Aninie. Urocze, magiczne, urzekające. Na jego otwarcie czekam co roku z wypiekami na twarzy. Zapach gorącej czekolady, urocze światełka, klimat, dekoracje, świąteczna muzyka i padający śnieg – to miejsce jest magiczne.
Przez lata zyskało dla mnie szczególne znaczenie. Lodowisko w Aninie to moje ulubione miejsce na zdobywanie nowych doświadczeń, zawieranie przyjaźni i rozwijanie pasji. To także emocjonalna siedziba PinkSkate – naszej społeczności.
Polecam szczególnie tym, którzy cenią doznania estetyczne, kochają piękno i zimowy, świąteczny czas. To idealne miejsce, by poczuć dziecięcą magię świąt. Lodowisko w Aninie to najpiękniejsze, jakie widziałam. Zimą spędzam tu całe dnie. To także świetny wybór na wypad z przyjaciółmi, dziećmi czy ukochaną osobą. A dla początkujących – wymarzone miejsce na pierwsze kroki na lodzie, dzięki swojej kameralnej atmosferze i przytulnemu klimatowi. Ogromnym plusem jest zadaszenie, które zapewnia komfort jazdy niezależnie od pogody.
Z pełnym przekonaniem mogę powiedzieć, że PinkSkate to moja miłość.
Niech magia trwa..
Lodowisko Tor Stegny, ul. Inspektowa 1
To moje drugie ulubione lodowisko. Uwielbiam je równie mocno, choć ma zupełnie inne przeznaczenie i klimat. Jest to relikt dawnego ustroju, w trakcie przygotowań do modernizacji i zadaszenia.
Stegny to miejsce dla miłośników jazdy szybkiej – ogromna przestrzeń pozwala na rozwinięcie prędkości i intensywny trening. Tor łyżwiarski ma długość 400 m i szerokość 11 m, a obok znajduje się lodowisko hokejowe o powierzchni 1800 m². Mimo licznych odwiedzających, przestrzeń umożliwia swobodne i długie jazdy, idealne na trening kardio.
Na mniejszym lodowisku można ćwiczyć piruety i skoki figurowe. Warto podkreślić świetną obsługę, która traktuje odwiedzających jak przyjaciół. To miejsce przyciąga zarówno profesjonalistów, jak i amatorów, niezależnie od pogody.
Polecam dla tych, którzy chcą rozwijać swoje umiejętności, zwiększyć prędkość i szukają większych wyzwań. Ogromnym atutem jest doskonała jakość lodu. Minusem może być brak zadaszenia, ale prawdziwi koneserzy jeżdżą nawet w deszczu czy śnieżycy.
COS Torwar, ul. Łazienkowska 6A
Torwar to profesjonalne, całoroczne lodowisko, jedyne takie w Warszawie. Przez wiele lat było moim drugim domem. Spędzaliśmy tu z synem całe dnie, a on trenował łyżwiarstwo figurowe.
To miejsce sportu wyczynowego – trenują tu zawodowi łyżwiarze figurowi. Obecnie spędzam tu mniej czasu z powodu obowiązków zawodowych, ale tęsknię za atmosferą i planuję powrót.
Treningi zawodnika figurowego wymagają pełnej organizacji dnia: zaczynają się wcześnie rano, przed szkołą, a kolejne odbywają się w ciągu dnia. Choć wyzwanie logistyczne i finansowe bywa ogromne, warto dla pasji i rozwoju.
OSiR Targówek, ul. Łabiszyńska 20
Lodowisko na Łabiszyńskiej otwiera się zwykle jako pierwsze w sezonie, co jest jego ogromnym atutem. To tutaj spotykam uczniów PinkSkate z całej Warszawy, którzy nie mogą się doczekać rozpoczęcia sezonu.
Lodowisko mieści się w namiocie, co zapewnia komfort jazdy niezależnie od pogody. Niestety, brak klimatu i duże zimno mogą być jego wadami. Jest też często oblegane przez młodzież. Polecam na jesienne wieczory – to dobre miejsce na rozgrzewkę przed większymi wyzwaniami.
Figlowisko, Al. KEN 60
To lodowisko całodobowe, które w tym roku zaskoczyło eksperymentalnym działaniem w lecie. Możliwość jazdy latem to cudowny pomysł, który zyskał uznanie naszej społeczności PinkSkate. Hasło „Zabierz lato na łyżwy!” doskonale oddaje atmosferę tego miejsca.
Lody i łyżwy świetnie się uzupełniają, a my kochamy to miejsce za tę unikalną inicjatywę. Mam nadzieję, że lodowisko Figlowisko latem stanie się tradycją.